Sunday 13 January 2008

pan kotek był chory...

Ponieważ charczę, prycham, jestem niesamowicie wręcz pociągająca i używam bardzo brzydkich wyrazów pod adresem zarazków, zamiast iść w świat z nowym szkłem jestem zmuszona przedstawić państwu Zuzannę.I na koniec bonus, "Ciekawość zabiła kota":
(jest to bardzo dobre powiedzenie, zwłaszcza gdy prowadzi kocie, ciekawe łapki na środek obiektywu, który jest nowy, kochany i ABSOLUTNIE NIE WOLNO GO MACAĆ PO SZKŁACH!)

No comments: