Sunday 15 May 2011

Sri Lanka, Galle

W drodze do Galle.
Dachy Galle.
I te kilka uliczek składających się na fort. Chodząc tam miałam podobne wrażenie jak w Macau, że wcale nie jestem na innym kontynencie, a gdzieś na południu Hiszpanii (czy w tym przypadku w Portugalii).
Pan sprzedawał kupony jakiejś loterii.
Wycieczka szkolna, którą spotkałam pod latarnią morską. Też przyszli ją obejrzeć. ;)
Bardzo dziwna i smutna pani. Specjalnie na potrzeby zdjęcia rozpuściła włosy. :)

No comments: